niedziela, 15 sierpnia 2010

SUN DAY

SUN DAY. I nie bez powodu ten dzień tak się właśnie nazywa. Ogólnie przyjęta zasada, że w niedzielę powinna być ładna pogoda sprawdza się, ale do cholery, czemu już cały tydzień? Jak wychodzę spod prysznica to nie wiem czy jestem jeszcze mokra, czy już morka. Aż mam ochotę powiedzieć „ Antonio gorąco” i zaraz żeby mi tu boski pan z reklamy przyniósł zimniutkie NesTea.
Mam ogromny problem z włosami. Zawsze były dobre w znaczeniu grube, gęste, zdrowe nawet a w tej chwili coraz bardziej przypominają siano. Strasznie mnie boli fakt, że muszę je podcinać, bo rosną baaardzo wolno i tyle czasu już je hoduję, ale jeśli nie będzie innego wyjścia to niestety. Poświęcę się.
Chwilowo mam nową pasję i wyjątkowe natchnienie do tego,a mianowicie do gotowania. A właściwie pieczenia : ) Uwielbiam przepisy pani z . Do każdego przepisu dołącza zdjęcia, aż ślinka leci.
Dobra, gotuję się.

-Antonio haraczo.

: * - A.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz