piątek, 23 kwietnia 2010

Wszyyyyystko.

Po 1 to strasznie mam mało czasu dla siebie, dla czegokolwiek i na naukę przede wszystkim. Matura za 11 dni. Maskara.

Po 2. To przykre, ale ja nienawidzę fałszywości wśród ludzi. Po prostu to jest masakryczna cecha. Miałam paczkę koleżanek na początku było coś takiego jak us5, a gdy poszłyśmy do liceum (wszystkie do tej samej klasy) to się zrobiło us8. I wszystko było by dobrze, gdyby nie jedna z nas i to moja najlepsza kumpela zaprzyjaźniła się z inną, w ogóle nie z naszej paczki. Nasza 'przyjaźń się rozpadła. Potem wszystkie z paczki nie lubiłyśmy tej, która 'zabrała' nam koleżankę i z tego co pamiętam to każda po kolei równo dawała na nią. Ja oczywiście najbardziej, bo to moją 'przyjaciółkę' zabrała, a tu proszę państwa co? Nagle koleżanki, które tak dawały na tą pannę spotykają się z nią na grilla, na spacerki, na piwko. Najśmieszniejsze, że o tym wszystkim dowiaduję się nawet nie od nich.

Mnie to strasznie boli i rani. Tym bardziej, że czuję, że wszystko się rozpada. Ale ja o to walczyć nie będę, bo to ja zawsze pierwsza rękę podawałam, przepraszałam, bo po prostu tęskniłam. Ale skoro one mają to w dupie to ja tym bardziej.



ehh. użalam się.


Całuję :*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz